Francúzska vláda padla. Čína zakázala vývoz strategických minerálov do USA a generálny riaditeľ Inte...
Jak zachować zimną krew, gdy inni inwestorzy ją tracą?
Znasz to uczucie. Zainwestowałeś, a rynki idą w dół. Wiesz, że to część gry, ale zaskoczyło Cię, że nastąpiło tak szybko. Twój portfel traci kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent. W mediach krążą katastroficzne prognozy, a na forach pełno jest lamentujących inwestorów, którzy nie zdążyli zareagować na czas. A może jesteś po drugiej stronie i po długim namyśle zastanawiasz się, czy to dobry moment, aby wejść na rynek. Jak to zrobić, żeby nie popełnić błędu?
W obu tych sytuacjach byłem już wiele razy, więc dobrze znam te wątpliwości. Zawsze jednak mogłem polegać na kilku podstawowych zasadach, które pomagały mi ukoić niespokojną głowę i sprawiły, że emocje, jakkolwiek nie wzburzone, nie przytłoczyły mojego umysłu.
Co powinieneś zrobić i czego musisz być świadomy?
Wahania i sporadyczne spadki są integralną częścią rynków
Wyniki na rynkach finansowych podlegają zmianom - nie powinniśmy się tego obawiać. Po pierwsze dlatego, że jest to całkowicie normalne zjawisko, ale przede wszystkim dlatego, że zazwyczaj niewiele możemy z tym zrobić. Korekty rynkowe (spadki o 10% od ostatniego szczytu) i okresy bessy (spadki o 20% od ostatniego szczytu) są integralną częścią życia każdego inwestora.
W dobrych okresach rynek również doświadcza wahań. Spadki indeksów o od 10 do 13% w ciągu roku nie są niczym wyjątkowym. Prawdziwa bessa zwykle pojawia się co sześć lat. Nie muszę daleko sięgać po przykłady:
- 2000 – Bańka dot-comów: Przesadny optymizm co do technologii i firm internetowych doprowadził do 50% spadku indeksu S&P 500, a do pierwotnych wartości powrócił dopiero siedem lat później.
- 2008 – Bańka subprime: Przegrzany rynek nieruchomości w USA spowodował, że wartość indeksu S&P 500 ponownie spadła o prawie 50%, ale powróciła do poprzednich wartości w ciągu pięciu i pół roku.
- 2020 – COVID-19: Z powodu ogólnej paniki i niepewności indeks S&P 500 odniósł spadki o ponad 30% w marcu 2020 r., ale powrócił do wartości sprzed wybuchu pandemii już po sześciu miesiącach.
- 2022 - Wysoka inflacja: W 2022 r. indeks S&P 500 stracił 24% z powodu dwucyfrowej inflacji we wszystkich sektorach i najbardziej gwałtownych podwyżek stóp procentowych przez banki centralne w okresie powojennym w połączeniu z obawami przed recesją.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Najgorsze, co możesz zrobić, to zakładać, że zmierzysz się z sytuacją dopiero, gdy ta faktycznie wystąpi. Warto mieć plan zarówno na pozytywne, jak i negatywne wydarzenia na rynku. W obu przypadkach należy przygotować się jednak jeszcze przed wejściem na sam rynek.
Założenie, że „zajmę się tym, gdy będzie trzeba”, jest niezwykle krótkowzroczne. Wówczas wchodzą już bowiem w grę wspomniane wyżej emocje. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wtedy zaczniesz zachowywać się irracjonalnie.
Przygotowując strategię inwestycyjną, rozważ obie możliwości (wzrosty i spadki na rynku) i zaplanuj swoje kroki dla obu przypadków. Szukanie dróg na skróty pod wpływem mediów i emocji może skończyć się znacznie większymi stratami niż sam spadek wartości Twoich aktywów.
Poznaj swój mózg. Będziesz wiedział, kiedy próbuje Cię zdradzić
Homo sapiens i jego biologiczni przodkowie dzielą ze sobą część mózgu zwaną „mózgiem jaszczurki”. To najstarsza część mózgu, która jest wspólna dla nas i prehistorycznych stworzeń. Odpowiedzialna jest za przetrwanie każdego z nas jako jednostek i robi wszystko, co w jej mocy, aby chronić nas przed wszelkim niebezpieczeństwem.
Ryzyko straty jest bardzo silnie odbierane przez tę część naszego mózgu - jako zagrożenie dla naszego życia (finansowego) - dlatego automatycznie zaczyna skłaniać nas do jednej z dwóch reakcji: walki lub ucieczki.
Jednostce bardzo trudno jest zmagać się z globalnymi rynkami finansowymi, dlatego jaszczurze mózgi zmuszają nas do ucieczki (czyli sprzedaży). I nie obchodzi go, że w naszej głowie toczy się zacięta walka między częścią racjonalną (która jest rozwojowo młodsza, a przez to słabsza), a tym właśnie mózgiem jaszczurki.
Z tego powodu wielu niedoświadczonych inwestorów odsprzedaje swoje inwestycje, gdy rozsądek rezygnuje z walki i zwycięża wysiłek „ratowania tego, co możliwe”. Nie bez powodu mówi się, że ból straty jest postrzegany jako kilkukrotnie większy niż radość z zysku. Nikt nie chce cierpieć dobrowolnie.
Dochodzi do tego kolejne ryzyko, jakim jest zakotwiczenie, czyli sytuacja, gdy trzymamy się pewnej wartości naszego portfela, z którą następnie porównujemy wszystko inne. I prawdopodobnie nie zdziwi Cię, że instynktownie najczęściej zakotwiczamy się na najwyższej wartości portfela, jaką widzieliśmy.
Jeśli Twój portfel był jeszcze w lipcu wart 40 tysięcy euro, a teraz to jedynie 36 tysiące, będziesz postrzegać to jako stratę 4 tysięcy euro. Co z tego, że rok temu w tym czasie był wart, na przykład, jedynie 30 tysięcy, a pięć lat temu 22? W swojej głowie wciąż jesteś „na minusie” i jeśli nie sprzedasz swoich inwestycji, „stracisz”.
Dywersyfikuj, dywersyfikuj, dywersyfikuj
Bez względu na to, jak często powtarzamy to słowo, nigdy dość. Czym jest dywersyfikacja?
Spróbuję wytłumaczyć to poprzez analogię do marynarki. Jeśli cała Twoja flota to tylko jedna fregata i zostanie zatopiona, już po Tobie. Jeśli jednak twoja flota jest zróżnicowana i oprócz kilku fregat ma lotniskowce, krążowniki, łodzie podwodne i kilkadziesiąt łodzi motorowych, zatonięcie jednego lub dwóch statków - jakkolwiek nieprzyjemne – raczej nie przesądzi o Twojej porażce.
Dokładnie tak samo jest z inwestowaniem. Inwestuj w różne rodzaje papierów wartościowych, w różnych walutach i w różnych częściach świata. Jeśli tak robisz – a ETF-y są świetnym narzędziem do takiej dywersyfikacji, ponieważ zawierają setki, a nawet tysiące różnych akcji i obligacji – nawet bankructwa kilku spółek z Twojego portfela nie są w stanie Ci zagrozić.
Obecna korekta najbardziej zaszkodziła – a w niektórych przypadkach całkowicie zrujnowała – spekulantów, którzy obstawiają na jedną kartę (jedną lub tylko kilka pozytywnie skorelowanych akcji lub kryptowalut).
Inwestycje i spekulacje to dwie zupełnie różne kategorie
Benjamin Graham, ojciec wszystkich odnoszących sukcesy inwestorów (i wzór dla Warrena Buffetta), powiedział: "Inwestycja to operacja, która na podstawie starannej analizy daje obietnicę spłaty kapitału i uzyskania zadowalającego zwrotu. Operacje, które nie spełniają tych kryteriów, mają charakter spekulacyjny".
Obecnie ta subtelna różnica definicyjna często jest jednak pomijana – z wielką szkodą dla tych, którzy to robią. Finax pomaga klientom w tym zakresie przede wszystkim poprzez jasny cel i horyzont czasowy inwestycji, szeroko zdywersyfikowany i transparentny portfel, wyrabianie zdrowego nawyku regularnego inwestowania oraz ograniczanie możliwości „timingu” inwestycji.
Nie bój się prosić o radę czy opinię ekspertów
W czasach zwiększonej niepewności i niestabilności rynku łatwo jest przyjąć jeden punkt widzenia i zamknąć się na inne – zwłaszcza pod wpływem mediów i sieci społecznościowych (więcej na ten temat poniżej).
Nie bój się więc skontaktować z naszym Działem Obsługi Klienta lub zadzwonić do swojego Wealth Managera Finax Elite (jeśli go posiadasz) i omówić wybraną strategię inwestycyjną, zasady dywersyfikacji i możliwe dalsze scenariusze. Taka rozmowa może dać Ci inne spojrzenie na wydarzenia, zderzysz własne myśli z innym punktem widzenia i upewnisz się, że jesteś na dobrej drodze.
Jeśli nie jesteś jeszcze klientem Finax Elite, masz do dyspozycji ogromną ilość edukacyjnych artykułów i filmów, które z pewnością przydadzą Ci się w takiej sytuacji.
Przygotuj się na wejście na rynek i zakupy po okazyjnych cenach
Zawsze możesz widzieć szklankę do połowy pełną lub do połowy pustą. Sprytni inwestorzy z jasno określonym, długoterminowym celem inwestycyjnym z zadowoleniem przyjmują spadki, ponieważ pozwalają im one kupować aktywa po „okazyjnych cenach”.
Začnite investovať už dnes
Nie możesz jednak działać pochopnie. Zanim zrobisz takie zakupy, zadbaj o rezerwę gotówkową na nieoczekiwane wydatki. Inwestuj tylko te środki, które przygotowałeś na podobne sytuacje – tu ponownie wracamy do wcześniejszych scenariuszy inwestycyjnych i dobrze opracowanego planu, uwzględniającego wszystkie sytuacje.
A czego nie powinieneś robić?
Nadmiernie śledzić swój portfel
Jeśli wiesz, po co inwestujesz, a Twój portfel zbudowany jest na solidnych fundamentach, inwestujesz regularnie i nie zbaczasz z obranej drogi do wyznaczonego celu inwestycyjnego, nie ma powodu, aby kilka razy dziennie w panice monitorować wyniki swojego portfela. To tak samo, jakbyś próbując schudnąć, stawał na wadze co godzinę.
Rynki są niestabilne, a jeśli przez cały dzień nieustannie zerkasz do portfela i dodatkowo stresujesz się przeglądaniem newsów w portalach internetowych, sieciach społecznościowych i telewizji, znacznie zwiększasz swoje szanse na podjęcie złej decyzji.
Musisz mieć świadomość, że wszystkie media - czy to tradycyjne, czy online - postępują zgodnie z jedną zasadą: "Ważne, żeby się klikało". Ich celem jest dostarczenie jak najwięcej dramatycznych wiadomości i nadanie im ładunku emocjonalnego, ponieważ tylko w ten sposób mogą utrzymać uwagę widza. Chociaż czujesz, że świat się kończy, ich przychody z reklam właśnie najbardziej rosną.
Bądź czujny, ale nie pozwól, aby wiadomości finansowe (czy jakiekolwiek inne) działały na Ciebie zbyt długo i intensywnie, bo możesz wówczas uzyskać zniekształcone pojęcie o prawdziwym znaczeniu opisywanego wydarzenia.
Rozmyślać "co by było, gdyby"
Zawracanie sobie głowy myślą „dlaczego nie sprzedałem w zeszłym tygodniu, gdy ceny wciąż były wysokie” jest całkowicie bezużyteczne. Nikt nie ma kryształowej kuli, a jeśli komuś uda się przewidzieć przyszłość na rynku, to raczej przez przypadek. Nie zmienisz przeszłości. Skup się zatem na swoim celu i spójrz w przyszłość. Może to zabrzmieć jak banał, ale myślenie o przeszłości jest niesamowicie bezproduktywnym traceniem swojego czasu.
Próbować timingu rynkowego
Odgadywanie idealnego momentu na transakcję rynkową to przyjemne ćwiczenie filozoficzno-intelektualne, ale nie powinieneś robić tego w praktyce. Na rynkach działają złożone mechanizmy i nawet przy najlepszych intencjach nikt z nas nie ma wszystkich informacji, aby obiektywnie ocenić, czy rynek znalazł się już w najgorszym punkcie.
W czasach dużej zmienności na rynkach najczęściej występuje ogromna liczba fałszywych sygnałów, a prawdopodobieństwo, że wejdziesz na rynek w nieodpowiednim momencie, jest bliskie pewności. Jedynym słusznym sposobem dla mądrego inwestora jest trzymanie się swojej strategii i planu inwestycyjnego, regularne inwestowanie i ocenianie wydarzeń na świecie z chłodną głową i zdrowym dystansem.
Masz inne wskazówki lub własną strategię, o której nie wspomnieliśmy w tym artykule? Daj nam znać, a my uzupełnimy nasz tekst.
Więc głowa do góry. I, co najważniejsze, spokój i równowaga!