Czy w życiu chodzi tylko o szczęście?
Dopiero niedawno zacząłem swoją przygodę z Finax (być może Ty również). Wspólnie z zespołem uznaliśmy, że warto bym napisał tekst, w którym przedstawię swoją perspektywę na finanse osobiste, w tym inwestycje. Dlaczego warto czytać dalej? Dowiesz się o czynnikach, które mają największy wpływ na nasze poczucie szczęścia oraz sposobie dbania o finanse tak, aby pomagały w jego osiągnięciu.
Jakub Smelkowski | Finanse osobiste | 12. maja 2022
Liczę, że po lekturze spojrzysz na swoje inwestycje z innej perspektywy i przy najbliższym spotkaniu wymienimy się kilkoma ciekawymi spostrzeżeniami na temat zarabiania pieniędzy, ale i również sposobów na zatrzymanie ich w swoim portfelu. Zaczynajmy!
Jakie czynniki wpływają na nasze poczucie szczęścia?
Pieniądze. Niektórzy powiedzą, że mogą one dawać poczucie szczęścia lub przynajmniej pomagać w jego osiąganiu, inni powiedzą „do czego są mi one w ogóle potrzebne?!”. Będą uważać, że są one wręcz przeszkodą w ich prawidłowym funkcjonowaniu. Kto ma rację?
Z badań dotyczących wpływu zarobków na nasz poziom szczęścia dowiadujemy się, że zarobki wpływają na nasze poczucie szczęścia, ale tylko do pewnego poziomu. Po osiągnięciu pewnego pułapu są one dla nas coraz mniej istotne. Myślę, że pytaniem, które przychodzi ci teraz do głowy, jest „co dalej, jeśli zarabiam już wystarczająco dużo?”.
Rozmawiając z rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi, często dyskutujemy o szczęściu, które powinno być głównym celem życia. Porozrzucani po świecie w poszukiwaniu zawodowych doświadczeń, znajomości czy po prostu szansy na lepsze życie, umawiamy się na rozmowę z kilkudniowym wyprzedzeniem. Żyjemy ciągle w pośpiechu, odczuwając zmęczenie i prze bodźcowanie otaczającym nas światem informacji, reklam czy social mediów. W końcu dochodzimy do momentu, w którym zapominamy, że najważniejszą częścią życia są ludzie, relacje oraz najważniejsze - my sami.
Według raportu Journal of Happiness Studies 2020 dotyczącego budowania szczęścia oraz opinii ekspertów, najważniejsze „drogi” do bycia szczęśliwym to: inwestycje w relacje ze znajomymi oraz rodziną, dołączenie do klubów społecznościowych i bycie aktywnym fizycznie oraz umysłowo. Wszystkie te czynniki mają największą wartość i według badaczy to na nich powinniśmy się skupiać, budując zadowolenie z życia.
Innymi wysoko ocenianymi czynnikami są: obcowanie z naturą, bycie miłym, nieustanne uczenie się (o czym tak często zapominamy), doskonalenie siebie, regularny, odpowiednio długi sen oraz automatyczne oszczędzanie czy wyjście z długów.
Jesteś obecnie na blogu Finax, więc zakładam, iż zapewne chciałbyś, żebym zatrzymał się przy tych dwóch ostatnich na dłużej i opisał je trochę w bardziej szczegółowy sposób. W takim razie już się robi!
Jak mogłeś zauważyć powyżej, kwestie związane z finansami nie są najwyżej pozycjonowane. Szczerze mówiąc, wcale mnie to nie zaskakuje. Pieniądze nie powinny być głównym celem w naszym życiu. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Pracując, całymi dniami oddajemy swój czas, który jest „towarem” luksusowym, a powinien być dla nas bezcenny.
Nie zrozum mnie źle. Praca jest ważna, bo to dzięki niej możemy jeść, wyjechać na wakacje czy kupić dom. Czasami warto jest zainwestować swój czas w coś, co pozwoli nam na lepsze życie w przyszłości, choć w takiej sytuacji ważne jest powiedzenie sobie wprost, iż to tylko tymczasowe. To samo w sobie jest wyższym celem, który będzie dla nas dobry i być może dla naszych bliskich również.
Skupiając się na pieniądzach i pracy, prawdopodobnie będziemy musieli poświęcić swój czas, relacje oraz, w późniejszym terminie, zdrowie. Czy warto? Na to pytanie odpowiedź może być tylko subiektywna. Wartym uwagi jest tekst moich kolegów z Finax, który radzi, by przestać żyć od pierwszego do pierwszego.
Zmierzam do tego, że ilość naszych dni na Ziemi jest ograniczona i powinny one być wykorzystane w jak najlepszy sposób. Powinniśmy po prostu dążyć do naszej definicji „dobrego życia” każdego dnia. Ktoś mi może teraz zarzucić, że życie przecież nie jest takie wspaniałe i „kolorowe”. Wręcz przeciwnie trudne, niesprawiedliwe i w ogóle bez sensu.
Może. Ale fakt, że jako ludzie odczuwamy przeróżne emocje, pokonujemy codziennie wiele trudności czy tworzymy swoją własną historię, jest sam w sobie niesamowity. Warto pamiętać, że jedyne, na co mamy wpływ, to tylko i aż, my sami. Na wiele spraw ten wpływ jest ograniczony. No dobra, chyba że mówimy o… naszych finansach.
Inwestowanie jest coraz łatwiejsze
Każdy z nas jest inny. Zostaliśmy ukształtowani przez różne zdarzenia i osoby w dzieciństwie, co później przekłada się na nasze różne nawyki, zachowania czy charaktery. Zajmujemy się różnymi profesjami, spędzamy swój czas na tysiące innych sposobów. Nawet w szkole uczyliśmy się tych samych rzeczy innymi metodami. Do czego zmierzam?
Jesteśmy różni i nie każdy z nas musi być ekspertem w zakresie sektorowego inwestowania na giełdzie. Nie każdy musi wiedzieć, że w tym czasie przy zaistnieniu odpowiednich warunków makroekonomicznych i gospodarczych wartość danego sektora wzrośnie lub spadnie o na przykład o 50% rocznie. To dlatego też pasywne inwestowanie zaczyna być tak popularne. Według Bloomberga, w roku 2021 43% amerykańskich funduszy inwestycyjnych zarządzanych było w pasywny sposób. Jeszcze w 2015 r. odsetek ten wynosił 31%.
Pasywne inwestowanie staje się coraz to bardziej popularne z jednego prostego powodu. Pozwala osiągać bardzo dobre wyniki z inwestycji, bez posiadania specjalistycznej wiedzy z zakresu finansów i ekonomii. Czy jeszcze 20 lat temu można było sobie wyobrazić możliwość przelania pieniędzy na swój rachunek i inwestowania na najlepszych rynkach światowych wykonując tylko przelew? Nie wiem, bo miałem 3 lata, aczkolwiek wydaję mi się, że nikt wtedy o tym nawet nie marzył.
Zacznij inwestować już dzisiaj
Równowaga jako klucz do dobrego życia
Jestem w trakcie czytania książki „Polubić poniedziałki” Michała Niewęgłowskiego. Odwołując się do niej, chciałbym zgodzić się z jej autorem a propos bardzo ważnej rzeczy w naszej codzienności. Jest nią wsłuchiwanie się w sygnały, które wysyła nasz organizm. Dla przykładu, boli cię głowa przez kilka tygodni, ból tłumaczysz sobie klimatyzacją w biurze i codziennie łykasz tabletki, aby temu zapobiec. Jest to sygnał z organizmu, który mówi nam o pewnej nierównowadze, co więcej został on przez nas zignorowany i może on być fatalny w skutkach w późniejszym terminie. Z drugiej strony, gdy przed snem wybieramy się na spacer, dzięki któremu wysypiamy się i jesteśmy pełni energii następnego dnia, otrzymujemy sygnał od organizmu o równowadze, który powinien być pielęgnowany i wysłuchiwany.
Ta sama zasada tyczy się sytuacji, w której jeden z członków rodziny ukrywa przed drugim swoje wydatki na bezwartościowe rzeczy lub trwoni je, nie zważając na innych. Zachowanie te wydaję się kompletnie nieodpowiedzialne i bezmyślne. Powoduje ono destabilizację naszych najbliższych i doprowadza do utraty zaufania i bezpieczeństwa. W przeciwnej sytuacji członek rodziny chcę zabezpieczyć i wzbogacić finanse swojej rodziny, więc inwestuje w edukacje czy aktywa, które pozwolą mu zachować stabilność i zapewnić zwroty w przyszłości.
Do powyższych dwóch akapitów słowem klucz wydaje się „równowaga”, bo nawet według słownika polskiego PWN jest ona naturalnym stanem żywego organizmu, jego właściwym położeniem w przestrzeni.
Zapamiętaj!
Dzisiejszy świat pozwala nam na uzyskanie także finansowej równowagi, na oszczędzanie i inwestowanie pieniędzy, przy jak najmniejszym zaangażowaniu. Kierując swoją energię na swoich bliskich, aktywności, które poprawiają nasze zdrowie i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi, na rozwijanie swoich klasyfikacji zawodowych, które w przyszłości przełożą się na poprawę naszej jakości życia i kończąc na generowaniu zysków, które w inwestowaniu są najważniejsze. Czy wykorzystamy te możliwości? Wszystko jest w naszych rękach. Postaw na minimalizm, także w finansach!