Jak odnaleźć się w nowym środowisku finansowym, czyli o końcu łatwych pieniędzy
Niewiele czynników miało w ostatnich latach tak duży wpływ na świat finansów, jak era taniego pieniądza. Okres ten, charakteryzujący się historycznie niskimi stopami procentowymi i wysoką płynnością, odcisnął trwałe piętno na rynkach finansowych na całym świecie. W miarę, jak wchodzimy w nową fazę globalnej gospodarki, coraz częściej wydaje się jednak, że era taniego pieniądza dobiega końca.
Martin Janco | Finanse osobiste | 12. października 2023
W tym artykule zbadamy koncepcję taniego pieniądza, przeanalizujemy, co się ostatnio zmieniło, omówimy jego wpływ na rynki finansowe, w szczególności na rynki akcji, nieruchomości i obligacji, a także omówimy długoterminowe konsekwencje tej zmiany. Na koniec przedstawimy spostrzeżenia na temat tego, jak dostosować się do tej nowej rzeczywistości finansowej.
Tani pieniądz: rzut oka na historię
Termin "tani pieniądz", który jest często używany w środowisku finansowym, odnosi się do okresu, w którym oprocentowanie pieniądza pochodzącego z pożyczek jest niskie, a kapitał przepływa swobodnie. Jest to okres, w którym banki centralne utrzymują niskie stopy procentowe w celu stymulowania wzrostu gospodarczego i wspierania odbudowy gospodarczej w trudnych czasach.
Sytuacja ta utrzymywała się przez ponad dekadę i miała wpływ na zachowanie inwestorów, przedsiębiorstw i rządów. Począwszy od okresu na krótko przed kryzysem finansowym w latach 2008-2009 do końca 2021 r., realne stopy procentowe utrzymywały się w granicach 2.5% z przejściowymi odchyleniami o 1 pkt proc. w każdą stronę.
Powody tego były dość jasne. Poprawa koniunktury po 2008 r. była w najlepszym razie powolna, a do ożywienia gospodarki wykorzystano obniżenie lub utrzymywania stóp procentowych na stałym poziomie.
Obfitość gotówki ponownie zachęcała do podejmowania ryzyka i inwestowania.
Co się zmieniło?
Koniec taniego pieniądza nie jest nagły. To raczej wynik kilku powiązanych ze sobą czynników. Zmiany te są kluczem do zrozumienia złożoności obecnego środowiska finansowego.
Polityka banków centralnych
Banki centralne, takie jak Fed w Stanach Zjednoczonych czy Europejski Bank Centralny, historycznie utrzymywały niskie stopy procentowe w celu stymulowania wzrostu gospodarczego w trudnych czasach.
Stopy te były jednak sztucznie utrzymywane na niskim poziomie przez dłuższy czas po kryzysie finansowym z 2008 r., co doprowadziło do nadmiernego zaciągania pożyczek i podejmowania ryzyka w niektórych obszarach, jednocześnie zachęcając do inwestowania w nowe obszary w całej gospodarce. Bilans amerykańskiego Fed-u wzrósł ponad dwukrotnie od listopada 2019 r., czyli od miesiąca, w którym ogłoszona została pandemia.
Presja inflacyjna
Odrodzenie inflacji jest jedną z cech charakterystycznych końca taniego pieniądza. Kiedy gospodarki ponownie otworzyły się po pandemii, nastąpił gwałtowny wzrost popytu na towary i usługi, co napędzało presję inflacyjną.
O skali tego rozwoju świadczą zmiany w podaży pieniądza mierzonej agregatem M2 na poziomie globalnym. W samych Stanach Zjednoczonych agregat M2 wzrósł o 40% od początku pandemii COVID-19 i od tego czasu utrzymuje się blisko tych rekordowych wartości, podczas gdy w Wielkiej Brytanii i strefie euro zmiany wyniosły około 20%. Wszystko to w mniej niż cztery lata.
W drugim kwartale 2020 r. inwestorzy stali się coraz bardziej ostrożni i mniej skłonni do ryzyka, co zmusiło banki centralne do podjęcia działań. Banki centralne wdrożyły luzowanie ilościowe, aby stymulować rynki, które już znajdowały się w stanie swobodnego spadku. W ramach tego działania Fed ogromnie rozszerzył swój bilans.
Ponadto rządowe programy stymulacyjne mające na celu zapobieganie ubóstwu, o łącznej wartości ponad 814 mld USD, zostały rozdystrybuowane wśród ludności USA. Wszystkie te pieniądze zostały wpompowane w gospodarkę lub na rynki finansowe, co doprowadziło do wzrostu inflacji, ponieważ wielu ludziom zaczęło brakować gotówki.
Możliwość zarabiania na życie bez konieczności pracy lub pracy w takim zakresie, jak miało to miejsce wcześniej, miała również negatywny wpływ na rynki pracy, ponieważ wielu pracowników z niskimi zarobkami nie było w stanie lub nie chciało wrócić do pracy. Być może pamiętasz artykuły o tym, jak McDonalds oferował premie osobom, które chciały stawić się na rozmowy kwalifikacyjne, niezależnie od tego, czy ostatecznie będą pracować dla firmy. Ponownie doprowadziło to do gwałtownego wzrostu kosztów pracy, przygotowując grunt pod przyszłą inflację.
Co gorsza, niepewność geopolityczna i zawirowania na rynkach zaczęły napędzać dalszą inflację. Napięcia geopolityczne, spory handlowe i trwający globalny kryzys zdrowotny wprowadziły nieprzewidywalność na rynki finansowe. Widzieliśmy to na przykładzie niedoborów dostaw półprzewodników, które dotknęły większość rozwiniętych gospodarek, podczas gdy ograniczenia w dostawach energii, w połączeniu z wojną na Ukrainie, nękały znaczną część Europy.
Jak tani pieniądz wpłynął na rynki finansowe?
Era taniego pieniądza miała znaczący wpływ na rynki finansowe, z rynkami akcji, obligacji i nieruchomości na czele.
Rynki obligacji
Era taniego pieniądza, charakteryzująca się przedłużającymi się okresami niskich stóp procentowych i programami luzowania ilościowego, wywarła głęboki wpływ na rynki obligacji. W takich warunkach rentowność obligacji skarbowych i korporacyjnych spadła do historycznych minimów, ponieważ banki centralne starały się stymulować wzrost gospodarczy i zachęcać do zaciągania pożyczek.
Dla inwestorów obligacyjnych przełożyło się to na trudne warunki, w których tradycyjne inwestycje o stałym dochodzie osiągały gorsze wyniki. Wielu inwestorów zostało zmuszonych do poszukiwania aktywów o wyższej rentowności, podejmując tym samym większe ryzyko, lub do dywersyfikacji w kierunku innych klas aktywów.
Ponadto wzrosły one do niespotykanych poziomów ze względu na niezaspokojony popyt na bezpieczne aktywa generujące zyski.
Rynki akcji
Rynki akcji mają za sobą burzliwą podróż w erze taniego pieniądza. Początkowo niskie stopy procentowe i duża płynność spowodowały wzrost cen akcji, ponieważ inwestorzy poszukiwali wyższych zysków niż te oferowane przez obligacje i inne tradycyjne aktywa. Spółki, które miały dostęp do taniego kredytu, mogły łatwiej finansować inicjatywy rozwojowe i odkupywać własne akcje, co dodatkowo podnosiło ceny akcji.
Tani pieniądz zwiększył jednak również zmienność na rynku. Inwestorzy stali się coraz bardziej wrażliwi na zmiany w polityce banków centralnych i wskaźnikach ekonomicznych, co doprowadziło do gwałtownych wahań na rynku w odpowiedzi nawet na niewielkie zmiany stóp procentowych lub perspektyw gospodarczych. Ta zwiększona zmienność sprawiła, że inwestorom trudniej było pewnie poruszać się na rynkach akcji.
Jednak wiele z nich mądrze wykorzystało możliwości, jakie przyniosły tanie pieniądze - firmy takie jak Coca-Cola i Procter & Gamble, a także wiele innych, skorzystały z taniego finansowania, aby zainwestować w ekspansję, badania i innowacje, co przyczyniło się do wzrostu ich wartości.
Rynki nieruchomości
Na rynku nieruchomości era taniego pieniądza charakteryzowała się gwałtownym wzrostem cen nieruchomości na wielu rynkach. Niskie stopy procentowe sprawiły, że kredyty hipoteczne stały się bardziej przystępne, co zwiększyło popyt zarówno na domy mieszkalne, jak i nieruchomości inwestycyjne. Ten gwałtowny wzrost popytu, w połączeniu z ograniczoną podażą mieszkań w niektórych obszarach, doprowadził do szybkiego wzrostu cen, a w niektórych przypadkach do powstania "baniek mieszkaniowych".
Inwestorzy zaczęli również inwestować w nieruchomości jako alternatywę dla niskooprocentowanych obligacji i niestabilnych akcji, co jeszcze bardziej podniosło ceny nieruchomości. Fundusze inwestycyjne nieruchomości (REIT) oferowały inwestorom ekspozycję na rynki nieruchomości bez kłopotów związanych z posiadaniem domu, co zwiększyło popularność tej klasy aktywów.
Pojawiły się jednak obawy o przystępność cenową i trwałość wzrostu cen nieruchomości. Przewiduje się, że do końca pierwszego kwartału 2024 r. ceny mieszkań w Polsce wzrosną o 5-10 procent. Polityka taniego pieniądza przyczyniła się do nierównowagi na rynku nieruchomości, a niektóre rynki stały się niedostępne dla wielu potencjalnych nabywców. Gdy banki centralne w końcu znormalizują stopy procentowe, sektor nieruchomości może stanąć w obliczu wyzwań, w tym ryzyka korekty cen i potencjalnych napięć na rynkach kredytów hipotecznych.
Co to oznacza dla rynków finansowych w dłuższej perspektywie?
Koniec taniego pieniądza oznacza fundamentalną zmianę na rynkach finansowych, a jej długoterminowe następstwa są szeroko zakrojone:
Rynki obligacji
Odwrócenie rentowności: Gdy stopy procentowe rosną, rentowność obligacji rośnie, powodując spadek cen obligacji. Inwestorzy posiadający obligacje o niskiej rentowności ponoszą straty kapitałowe.
Jednak wszystko, co "złe", może się do czegoś przydać. Ta zmiana spowodowała, że obligacje zaczęły oferować zyski. Aby zmniejszyć ryzyko inwestycyjne, należy skupić się na obligacjach wysokiej jakości, szczególnie w potencjalnie niespokojnym otoczeniu rynkowym.
Jakość kredytowa: Zwróć uwagę, że w poprzednich akapitach wspomnieliśmy o obligacjach typu subprime. Weźmy przykład obligacji w chińskim sektorze budowlanym. Rynek napędzany niskimi stopami procentowymi i wysokimi wolumenami pożyczek w połączeniu z wysokimi wskaźnikami oszustw i słabym ujawnianiem informacji doprowadził do zniszczenia miliardów obligacji firm takich jak Evergrande i Country Garden.
Rynki akcji
W czasach wyższych stóp procentowych spółki będą musiały stawić czoła wielu wyzwaniom. Jednym z nich będzie kwestia finansowania: większość firm nie będzie już miała dostępu do kredytów i możliwości finansowania po niskich stawkach.
Małe przedsiębiorstwa staną zatem przed większymi wyzwaniami niż większe firmy o ugruntowanej pozycji. Jednak niezależnie od wielkości i kapitału, dostęp do taniego finansowania będzie poważnie ograniczony.
Dlatego właśnie te firmy, które są w stanie wykorzystać zadłużenie do dokonywania solidnych inwestycji, takich jak badania i rozwój nowych lub istniejących produktów, mogą rozwijać się w tym środowisku. Jednocześnie wyższe stopy procentowe powinny mieć mniejszy wpływ na dobrze sfinansowane firmy lub te, które nie mają już problemów z własnymi zobowiązaniami.
Problem może pojawić się w przypadku firm, które już w erze długiego pieniądza nie były w stanie spłacić swoich długów i polegały na możliwości refinansowania przy niskich stopach procentowych. Firmy o słabej strukturze kapitałowej będą zatem zmuszone do ponownego przemyślenia i dostosowania swojego podejścia do finansowania.
Jednocześnie prawdopodobnie będziemy świadkami mniejszej liczby przejęć i debiutów giełdowych, ponieważ wysokie koszty ich finansowania będą stanowić istotną barierę dla firm. Już teraz obserwujemy spadek wolumenu na rynku przejęć, który rok do roku zmniejszył się o ponad 1 bln USD. Wyceny wielu spółek, które planowały wejść na giełdę w najbliższym czasie, stały się niższe, na przykład dostawcy usług płatniczych Stripe, którego wartość spadła o prawie połowę od czasu pandemii. W przyszłości możemy zatem spodziewać się mniejszej liczby jednorożców i trudniejszego środowiska dla startupów polegających na tanim kapitale.
Jednak pomimo wyższych stóp procentowych, akcje powinny pozostać najbardziej lukratywnym aktywem dla inwestorów.
Rynki nieruchomości
Koniec ery taniego pieniądza prawdopodobnie będzie miał znaczący wpływ na rynki nieruchomości. W miarę jak banki centralne zaczną normalizować stopy procentowe i ograniczać skalę bodźców monetarnych, koszty pożyczek dla nabywców domów i inwestorów na rynku nieruchomości będą rosły.
Oczekuje się, że spowolni to popyt na nieruchomości i potencjalnie doprowadzi do ochłodzenia rozgrzanych rynków nieruchomości, które odnotowały szybki wzrost cen. Dostępność mieszkaniowa może poprawić się dla niektórych, ale ci, którzy w dużej mierze polegali na tanim kredycie, mogą napotkać problemy.
To samo można powiedzieć o większości rynków nieruchomości we wszystkich krajach rozwiniętych, z kilkoma godnymi uwagi wyjątkami, takimi jak Singapur, gdzie ceny wciąż rosną pomimo działań mających na celu schłodzenie rynku nieruchomości.
Jak dostosować się do tej zmiany?
1. Dywersyfikacja portfela
Rozłóż swoje inwestycje na różne klasy aktywów, takie jak akcje, obligacje, nieruchomości i inwestycje alternatywne. Dywersyfikacja może pomóc w ograniczeniu ryzyka. Jak mawiał Warren Buffet, "dopiero gdy przychodzi odpływ, okazuje się, kto pływał nago". W naszym przypadku odpływ łatwego, taniego pieniądza może ujawnić więcej spółek, które mają tendencję do „pływania na falach” sporej płynności. W naszym przypadku odpływ łatwych, tanich pieniędzy może ujawnić więcej spółek, które są przyzwyczajone do pływania na falach sporej płynności.
Dywersyfikacja to sprawdzony sposób na ochronę i wycenę kapitału nawet w niepewnych czasach. Chociaż nie możemy z całą pewnością przewidzieć, które spółki zdominują rynki za 10 lat, dzięki dywersyfikacji i funduszom ETF możemy rozłożyć nasze inwestycje, aby jak najlepiej wykorzystać spółki, które będą rosły w przyszłości.
Dlatego nawet w takich warunkach zalecamy, aby nie odchodzić od strategii inwestycyjnych i pozostać na rynku.
Zacznij inwestować już dzisiaj
2. Sprawdź swoją tolerancję na ryzyko
Oceń swoją tolerancję na ryzyko i odpowiednio dostosuj swój portfel. Rozważ realokację aktywów, aby dopasować je do swojej tolerancji na ryzyko i celów inwestycyjnych.
3. Zasięgnij profesjonalnej porady
Skonsultuj się z doradcą finansowym lub analitykiem, który może udzielić Ci porady dostosowanej do Twojej sytuacji finansowej i celów.
4. Przyjmij długoterminową perspektywę
Pamiętaj, że inwestowanie to długa droga. Unikaj podejmowania impulsywnych decyzji w oparciu o krótkoterminowe wahania rynkowe.
Koniec epoki taniego pieniądza może wydawać się punktem zwrotnym, nie jest to jednak koniec świata, a rynki finansowe wielokrotnie znajdowały się w takiej sytuacji. Silne gospodarki radzą sobie także z normalizacją polityki pieniężnej, która jest przecież zjawiskiem bardziej naturalnym i pożądanym niż ujemne stopy procentowe.
Chociaż może to przynieść zwiększoną niepewność i wyzwania, oferuje również możliwości inwestorom, którzy mądrze się dostosują. Rozumiejąc zmieniające się otoczenie, dywersyfikując swoje inwestycje i utrzymując długoterminową perspektywę, możesz poruszać się po tej nowej erze rynków finansowych z pewnością siebie i odpornością.
Kluczem jest, aby nie odchodzić od długoterminowej strategii inwestycyjnej, która uwzględnia różne scenariusze w swoich prognozach. Jest to długoterminowe inwestowanie pasywne, które oferuje szczęśliwe połączenie obejmujące różne klasy aktywów, szeroką dywersyfikację i wykorzystanie wszelkich trendów, jakie sytuacja gospodarcza przynosi na rynki finansowe.